Wpis: Dom Kanadyjski
Środek trochę ciemny.. wiatroizolacja zabiera światło.
Środek trochę ciemny.. wiatroizolacja zabiera światło.
Postawiliśmy też komin.
Śmiesznie wygląda ta ścieżka wydeptana na dachu :)
Od razu go otynkowaliśmy, żeby był gotowy jak przyjedzie dekarz i będzie krył dach gontem.
Komin w środku:
Tu wyczystka..
A tu trójnik do podłączenia kominka:
Przed urlopem uwijaliśmy się, żeby przykryć dach membraną. Dwa tygodnie w deszczu dla budynku mogłyby oznaczać kolejne sinizny, więc nie można było do tego dopuścić.
Nie zdążyliśmy obić wszystkich ścian budynku płytą OSB, więc przynajmniej pokryliśmy je wiatroizolacją. W ten sposób deszcz już nie mógł padać do środka. Trochę szkoda, że po urlopie musieliśmy znowu zdjąć wiatroizolację, położyć płytę OSB i znów wiatroizolację, ale przynajmniej mieliśmy spokojne sumienie, że zrobiliśmy wszystko, co można było, aby zabezpieczyć budynek.
Na ścianach szczytowych wiatroizolację położylismy tylko do jętek - na strychu hulał sobie wiatr..
Podczas budowy Domku Ciepłego mieliśmy diabelnego pogodowego pecha. Całe lato lało, lało i lało... Na efekty nie trzeba było długo czekać....
Drewno zaczęło sinieć. Trzeba było wszystkie miejsca pomalować impregnatem przeciwgrzybicznym, żeby się jakieś świństwo nie rozwinęło..
Czasem - wbrew pozorom - lepiej budować kanadyjczyki zimą niż latem. Zimą nie pada deszcz, nie ma wilgoci w powietrzu, więc drewnu nic się nie dzieje. Tylko ludzi szkoda...
Powstał dach. Z jednej strony jeszcze same krokwie.
z boku...
a z tyłu kryjemy płytą OSB.